Ostatnio na chwilę zatrzymaliśmy się nad pojęciem, z którym większość z nas się zetknęła: work-life balance (WLB), czyli równowaga między życiem osobistym i zawodowym. Pamietając, że jednym z istotniejszych wyznaczników istnienia tej harmonii jest poczucie satysfakcji z życia, zerknijmy pobieżnie jak to można osiągnąć.
Poczucie sprawowania kontroli nad swoim życiem, nad kierunkiem w jaki ono zmierza oraz nad proporcją jego części składowych , jest niezwykle istotne dla poziomu satysfakcji z życia. Zgodnie z indywidualną hierarchią wartości w całkowicie unikatowy sposób będzie rozkładać się waga różnych obszarów naszego życia. Niezwykle trudno jest jednak to zauważyć, i zaakceptować, że konsekwencją poświęcania dużej ilości czasu na życie rodzinne najprawdopodobniej będzie inne tempo rozwoju zawodowego, aniżeli u osoby dla której praca jest na pierwszym miejscu. Brzmi to jak truizm, ale wielu z nas mimo wszystko usiłuje zrealizować się w każdym z obszarów na 100% (być najlepszym w swojej dziedzinie, sprostać wszystkim oczekiwaniom przełożonych, partnera/partnerki, spędzać dużo (i dobrze) czasu z dziećmi i przyjaciółmi, uczyć się nowych języków, podróżować co weekend w nowe miejsca, odwiedzać nowe kluby, być na bieżąco z nowinkami ze świata kultury i nauki….. ). A przy tym wszystkim jeszcze mieć czas i siłę na wypoczynek i zadbanie o zdrowie fizyczne. Wiemy, że to nie jest realny plan. A mimo to, oczekujemy od siebie, że będziemy potrafili każdy element układanki naszego życia wypełniać na takim samym wysokim poziomie. Dopóki nie zaakceptujemy tego faktu, dopóty napięcia wynikające z codziennej żonglerki tymi elementami będą obarczone coraz to kolejnymi konsekwencjami fizycznymi, emocjonalnymi albo społecznymi. Warto dlatego pamiętać, że nasze potrzeby i wartości są bardzo cennym drogowskazem w kierunku utrzymania równowagi między życiem osobistym a pracą.
Niezwykle istotna w utrzymywaniu równowagi między życiem osobistym a zawodowym jest elastyczność!!! Odstępstwa od zasad są normą!!! Usilne dążenie do tego, by rozdzielić te obszary, często rodzi jeszcze więcej napięcia. Nie zawsze można wychodząc z pracy całkiem o niej zapomnieć. I nie zawsze też potrafimy się w pełni skupić na wykonywaniu obowiązków. Istotne, by w ogólnym rozrachunku mieć poczucie, że to my jesteśmy kapitanem na swoim statku. Że życie, które wiedziemy jest dla nas satysfakcjonujące. Niekoniecznie zawsze szczęśliwe, ale satysfakcjonujące (Jakkolwiek lubię swoją pracę, nie jestem szczęśliwa poświęcając weekend na doszkalanie się. Prawdopodobnie więcej radości dałoby mi spędzenie tego czasu z bliskimi. Ale praca i rozwój zawodowy jest dla mnie ważny.) Dlatego też tak kluczowe jest przekonanie, że mimo nieznacznego zbaczania z kursu, zmierzamy w kierunku, który sobie sami obraliśmy, który jest zgodny z tym co dla nas ważne. Wtedy można mówić o WLB
Autor: Elżbieta Wojnar-Mróż