Wyobraźmy sobie taką scenę:
„Jestem psychologiem, który specjalizuje się w wykrywaniu niezdrowych relacji między rodzicami i dziećmi. Po uważnym zbadaniu waszej rodziny, jestem przekonany, że decyzja o posiadaniu córki była straszną pomyłką. Możesz się z nią teraz czuć bardzo związana, ale na dłuższą metę, to się po prostu nie ma szans udać. Jakkolwiek dużą przyjemność może Ci się wydawać, że czerpiesz z tej relacji, zdystansowany i obiektywny obserwator może stwierdzić, że również bardzo dużo tracisz. Jesteś zmęczona i wyczerpana, brak Ci energii na aktwyności, które kiedyś były przyjemne, spędzasz mniej czasu z przyjaciółmi i zmniejszyła się też twoja wydajność w pracy. Jesteś tak skupiena na tym dziecku, że nie jesteś w stanie dokonać realistycznej oceny wpływu jaki córka wywiera na twoje życie. W związku z tym, zdecydowałem, że należy odebrać Ci córkę. Rozumiem, że możesz czuć do mnie teraz złość i możesz uważać, że nie mam prawa się wtrącać – ale w końcu zrozumiesz, że działałam w twoim najlepszym interesie. Po odejściu córki, będziesz mogła wrócić do życia, które prowadziłaś zanim stałaś się rodzicem. ” (Vitousek i inni, 1998)
A teraz wyobraźmy sobie, że w taki sposób pacjenci z zaburzeniami odżywiania, a szczególnie z anoreksją, postrzegają próby nakłonienia ich do zmiany swojego sposobu odżywiania, funkcjonowania….